Gady pasjonowały mnie od dziecka, gdy jako mała dziewczynka spałam z plastikowym Tyranosaurem i chodziłam kiedy tylko mogłam na wystawy figur dinozaurów do poznańskiego Starego Zoo. Marzyłam wtedy o własnym gadzim podopiecznym, ale moje sny ziściły się dopiero, gdy kupiłam swojego pierwszego gekona lamparciego – Gordzi. Tak dziecięca pasja zaowocowała łuskowatymi zwierzętami w moim domu. To nie tylko chęć poznania tych niezwykłych stworzeń, ale również nawiązania z nimi relacji, odkrycia ich emocji i myśli. Gady nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać i fascynować.